Wczorajsza przegrana w Sejmie wywołała furię władzy.

– Totalna opozycja kolejny raz stosuje obstrukcję parlamentarną. Tym razem w sprawie najważniejszej, dotyczącej zdrowia i życia Polaków. Widzimy polityczny cynizm i puste deklaracje zamiast konstruktywnej współpracy – oceniała działania KO na Twitterze europosłanka PiS Beata Mazurek.

Reklamy

Prawda jednak jest taka, że opozycja zrobiła wczoraj to, co do niej należy w każdym demokratycznym państwie. Zyskała po prostu czas, by zapoznać się z tak ważną ustawą, jaką jest projekt przeciwdziałania kryzysowi związanemu z Covid-19.

Inną rzeczą jest zaś to, że PiS projekt ustawy przygotował w ostatniej chwili, mając nadzieję, że zostanie w Sejmie przepchnięty kolanem, tak jak to się to dotychczas działo. I że nad tak ważnym dokumentem, nie dojdzie w parlamencie w istocie do żadnej debaty.

Oburzenie PiS jest więc w istocie niczym więcej, niż strachem przed rzetelną sejmową dyskusją nad przedstawionymi przez rząd rozwiązaniami.

Poprzedni artykułBartłomiej Sienkiewicz trafnie o wściekłości Terleckiego: Zrugał KO za to, że śmiała wygrać głosowanie
Następny artykułMarszałek Terlecki z PiS nie kryje swojej wściekłości: Opozycja za nic ma zdrowie Polaków