Najwyraźniej do premiera Morawieckiego dotarła wreszcie informacja, że w starciu z epidemią koronawirusa nasze państwo przegrało z kretesem.

Praktycznie codziennie rośnie liczba ofiar choroby, zakażenia utrzymują się na niezwykle wysokim poziomie. Co gorsza, są przesłanki, by sądzić, że rząd celowo manipuluje statystykami tylko po to, by zaniżyć liczbę nowych przypadków koronawirusa.

Reklamy

Sytuacja zmusiła premiera Morawieckiego do przyznania, że strategia jego gabinetu poniosła fiasko.

– Chociaż od kilku dni obserwujemy względną stabilizację liczby zakażeń, to jednak wirus cały czas zbiera swoje śmiertelne żniwo; sytuacja nadal jest bardzo poważna – mówił w sobotę Morawiecki.

– Obecnie siedmiodniowa krocząca średnia to powyżej 20 tys. (zakażeń), ok. 22-22,5 tys. dziennie, a więc sytuacja nadal jest bardzo, bardzo poważna – dodał.

Zdaniem szefa rządu nie ma co liczyć na rychłą zmianę sytuacji, bo jeśli stabilność zakażeń się utrzyma, to poprawę będziemy mogli zobaczyć dopiero za jakiś czas.

Poprzedni artykułMorawiecki jak Jan Paweł II. Proboszcz wstawił w kościele pamiątkową tablicę z okazji wizyty szefa rządu PiS
Następny artykułTo pewne. Dzieci w 2020 r. już nie wrócą do szkół